Wcale sie nie dziwie, ze firmy wynosza sie z Niemiec. Dodatki socjalne tu sa takie, jakich nigdzie nie widzialam. Stolowka – bardzo dobra i bardzo tania. Tania, bo 50% kazdego posilku oplaca firma. Srednia cena wychodzi 4 – 4.50 euro (ja u siebie wydaje standardowo 10). Z lunchu mozna zrezygnowac i w tym czasie udac sie na zajecia z jogi – oczywiscie w budynku biurowym pewnie za darmo, na silownie, pograc w tenisa, pojsc na basen, pokopac pilke i nie wiem co jeszcze. Wszystko na terenie biura. Basen kosztuje 2 euro (u mnie w Monzie 8,70). Oczywiscie mozna tez pojsc na spacer do parku miejskiego chyba najwiekszego w calej Europie, wlasnie w jego sercu znajduja sie nasze biura. Widok z okna mam na drzewa, sadzawke, wiewiorki itp. Podczas pracy jak poczujesz sie zmeczony mozesz sie udac do pokoju odpoczynku. Znajdziesz w nim wygodne lozko, na ktorym mozesz sie wyciagnac i zdrzemnac. Jesli wszystkie te zabiegi zabraly ci za wiele czasu, nie ma problemu, nadgodziny sa liczone i mozne je odebrac w dowolnym terminie i przedluzyc sobie urlop, ktory standardowo wynosi 30 dni rocznie. 30 dni roboczych, bez weekendow, swiat religijnych i panstwowych. Do swieta standardowych dochodza jeszcze jakies dziwne dodatkowe, lokalne. I tak w maju masz 1 wolny, kolo 15 jakies swieto religijne, co nawet Niemcy nie wiedza co to, ale wolne jest, a potem Boze Cialo. Jak jestes sprytny, odbierzesz nadgodziny i caly miesiac przesiedzisz na wakacjach bez brania urlopu. Zyc nie umierac.:)
P.S. zapomnialam wspomniec, ze Niemcy maja najwyzsze pensje z krajow reprezentowanych w mojej grupie bankowej (tj. Wlochy, Austria, Niemcy i Europa Srodkowo - Wschodnia). Moze jak skocze moj okres oddelegowania we Wloszech przeniose sie tutaj, co o tym sadzicie, chyba nie najgorszy pomysl?
poniedziałek, 19 maja 2008
BHP po niemiecku
Autor:
Lalaith
o
10:10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz