środa, 6 lutego 2008

Karnawal

Podobno najlepszy jest w Wenecji. Nie wiem, nie bylam, przynajmniej nie w tym roku. Tutaj zwyczaje sa podobne jak u nas. Je sie faworki i cos podobnego do paczkow. Sa imprezy, ale na ulicy niewiele tego widac. Male dzieci przebieraja sie i w weekend paraduja w tych strojach po ulicy rzucajac konfetti, troche serpentyn i sprejuja takim lepkim kolorowym paskudztwem. W sumie fajnie jest wracac do domu wieczorem po dywanie z konfetti.:) Podobno nawet wiedza co to tlusty czwartek, ale nie swietuja jak my. Postanowilam zatem przyblizyc im polska tradycje i kupilam to cos przypominajace paczki. Jeszcze bardziej ciezko strawne i tluste niz nasze, ale za to nieslodkie, tylko troche posypane cukrem z gory. Wole nasze, moze sobie zafunduje jak wroce.
Jest jednak pewna roznica w zwyczajach. W Mediolanie (w odroznieniu od reszty Wloch) karnawal nie konczy sie we wtorek ostatkowy, tylko jest przesuniety do jeszcze kolejnej soboty. Ja sie pytam: Jak to? Przeciez od srody popielcowej zaczyna sie post i nie wolno urzadzac imprez. To jest religia katolickia obowiazujaca w tym kraju. No coz, w Mediolanie jest inaczej. Miasto grzechu i rozpusty!
Przy okazji zaczela sie dyskusja na temat swiat koscielnych. 6 Wlochow stoi i dyskutuje. A wlasciwie co to jest Corpus Domini? Lacina jest prawie jak wloski, wiec wiedza, ze to Boze Cialo, ale co to oznacza i co sie swietuje? A Pasqua – Wielkanoc to Zmartwychwstanie, czy Wniebowstapienie, a moze Wniebowstapienie jest w Boze Cialo? A co bylo w Wielki Piatek? A tak wogole to byl Jezus, Christ i.... Ja juz nie wytrzymalam i mowie: Superstar! Ratunku!!!! Katolicki kraj, kolo 90% chrzescijan, koscioly jeszcze sa uzywane w oryginalnym celu itd itp, a faktyczna wiedza jest ponizej krytyki.

Brak komentarzy: